Nowy sezon zawsze niesie ze sobą całą masę modowych propozycji. Im więcej możliwości, tym łatwiej o zatracenie własnego stylu i dobrego wyglądu.

Podświadomie i łapczywie chciałybyśmy posiadać wszystko, co wpadnie nam w danej chwili w oko i w ręce. Nic w tym dziwnego. Kuszone idealnym wyglądem modelek w kolorowej prasie, zyskujemy absolutne przekonanie o obowiązku posiadania “tej” sukienki.

Aby nie zagubić się w barwnym świecie wzorów, kolorów, printów i różnorodności proponowanych stylów, trzeba zachować zdrowy rozsądek i znaleźć sposób na to, by nie dać się zwariować.

Najlepszym na to sposobem, jest zapoznanie się ze wszystkimi propozycjami i wybranie tych, w których będziemy czuły się i wyglądały dobrze, nie zapominając przy tym o posiadanej już garderobie.

Przeglądając propozycje na nadchodzącą wiosnę i lato 2012, jedna z nich przyprawiła mnie o nie małe wątpliwości. Nina Ricci, Prada, Pucci, Miu Miu czy rodzimy Zuo Corp. To tylko kilka domów mody, które kreują powrót trendu rodem z wczesnych lat Sophii Loren czy Brigitte Bardot. Oznacza to, że wraz z wiosenną modą powrócą bluzki o długości nie zasłaniającej pępka. Kuse topy pięknie wyglądające na szczupłych i idealnych modelkach, chyba nijak mają się w przełożeniu na modę uliczną. Mało kto dosłownie odbierze zamiary projektantów, a w tym przypadku o taką dosłowność właśnie chodzi. W przeciwnym razie łatwo bowiem ożywić „styl” Britney Spears, który całkiem nie dawno udało nam się zażegnać z naszych ulic. Dziś krótkie bluzki kojarzą się z elegancją i dobrym stylem i nijak mają się do topów odsłaniających nadmierną ilość tłuszczyku na pozimowych brzuszkach!

Kto więc może skorzystać z tej wyjątkowo niebezpiecznej stylizacji? Otóż na pewno te z Was, które zamiast zajadać mrozy słodkimi babeczkami, zimowe weekendy spędzały w siłowni :) W każdym razie tym, które hołdują krótkim bluzkom i na ich powrót czekały z niecierpliwością, radzę bardzo dokładnie obserwować sposoby noszenia tych niełatwych i odważnych krojów.

Ultrakrótkie topy i bluzki, nawet te które krojem przypominające biustonosz, dziś występują wyłącznie w doborowym towarzystwie przedłużanych spódnic i spodni. Wysoki stan przysłania nagi pępek i pięknie eksponuje najszczuplejsze miejsce w talii. Właśnie dzięki takim połączeniom, uzyskujemy bardzo subtelny wygląd, dalece odbiegający od kiczu przykrótkiej koszulki. No cóż, krój choć nie łatwy w noszeniu, kusi pięknym, kobiecym wyglądem. Może więc warto spróbować? :)