do wpisuMoment pojawienia się nowych, sezonowych kolekcji w sklepach to prawdziwa gorączka!Dużo bardziej niż przeceny i wyprzedaże potrafią zawrócić mi w głowie! Z jednej strony niechętnie wychodzę z domu bo wiem, że wrócę z kolejną rzeczą, na którą nie powinnam sobie pozwolić, a z drugiej, nowe, piękne kolekcje nie dają za wygraną. Nie dobrze, ponieważ ostatni grosz potrafię wydać na coś, co absolutnie zawróci mi w głowie. A o to, że w czasie zmiany sezonów o zawrót głowy nie jest trudno, wie chyba każda z nas…

Tak więc po krótkim rekonesansie ulubionych sklepów stwierdzam fakt, że ten sezon będzie dla mnie wyjątkowo gorączkowy! I mimo tego, że tak naprawdę w modzie wszystko już było a printy, kolory a nawet fasony zatoczyły kolejne koło, ja mam na nie zupełnie nowe, świeże spojrzenie!:) A oto moje faworyty na najbliższe zakupy!

KOLOR. W sklepach kolory mienią się bez końca! Dobrze, że czasy czerni, brązów i szarości mamy już za sobą! Teraz każda z nas jednym dodatkiem z łatwością rozjaśni swoja nawet najsmutniejszą garderobę! Ja stawiam na jasną zieleń. Soczysty kolor limonki dodaje energii i pozytywnie nastraja. To jak porządny zastrzyk wiosennej porcji witamin, wprost idealny by z uśmiechem zacząć nowy sezon!

ZOOM NA DETAL. Kilkakrotne podejście do frędzli sprawiło, że przekonałam się do tego modnego, choć nie łatwego detalu. Myślę, że torebka będzie doskonałym wyborem. Muszę jedynie znaleźć taką, by fasonem pasowała do moich pozostałych stylizacji. Nie trzeba kupować od razu przepastnego worka w stylu boho, czy wyglądać jak dziewczyna szeryfa. Mały detal przy butach lub „frędzlowa” kopertówka, dla mnie będzie idealnym wyborem. Warto czasami dać sobie czas do namysłu. Nie zawsze przecież zakochujemy się w czymś od pierwszego wejrzenia!

PRINT. Mocne nadruki i kolorowe malowidła. Prawdziwa sztuka zamknięta na mocno opinającej figurę sukience, to prawdziwa nowość w mojej szafie. Dotychczas kochane przeze mnie rozkloszowane, dziewczęce sukienki mają prawdziwą konkurencję! Ten bardzo kobiecy model z pewnością musi znaleźć się w mojej garderobie! Oprócz niepodważalnej urody, którą widać gołym, zwłaszcza męskim okiem, ma jeszcze jeden dodatkowy plus! Jest niczym osobisty trener fitness! Zanim ją założę, muszę więc zrzucić zbędne kilogramy! ;)

PŁASZCZ. Tej wiosny sportową parkę czy nieśmiertelną skórzana ramoneskę, z prawdziwą przyjemnością zastąpię szerokim, lejącym, krótkim płaszczem bez kołnierza. Urzekł mnie nieco bezkształtny, niezobowiązujący krój, pięknie komponujący się niemalże z każdą, czy to elegancką, czy muśniętą sportem stylizacją! Czuję że na długo zostanie on moim faworytem!

DODATKI. Wybór biżuterii pozostawiam bez zmian! Duże, kolorowe naszyjniki nadal będą zamykać moje stylizacje. Wybór jest ogromny i uwaga, na zakupach naprawdę można stracić głowę i nie małe pieniądze! Mimo tego, że modna biżuteria jest sztuczna, za dobrze wyglądający naszyjnik trzeba zapłacić między 70 a 150zł. Dokupię więc trzy lub cztery w brakujących kolorach i wymieszam z tą, którą już mam.

ULUBIONY ZESTAW. Oprócz pojedynczych faworytów mam też ulubiony wiosenny Total Look! Obszerną, bawełnianą bluzę z napisem połączę z wąską, najmodniejszą spódnicą tej wiosny! Ołówkowe modele w tym sezonie nieco spuściły z tonu! Dzięki wielkiemu powrotowi zapomnianego poliestru, stały się mniej oficjalne. Choć i tu obowiązuje kolorowe szaleństwo, w tym wypadku stawiam jednak na bezpieczną czerń. Do zestawu typuję sportowe sneakersy lub trampki. To nadal mocno kontrowersyjny miejski look, ale przekorność i wygoda dziś jest w modzie. Kiedyś wyłącznie do biegania na boisku, teraz idealne do pracy, gdzie niestety ostatnio nie ma miejsca na kochane przeze mnie szpilki.

ZAPACH. Nie wiem który to już zużyty przeze mnie flakonik Cloe. Tym razem zamiast klasycznego, dość ciężkiego zapachu, odświeżam garderobę rześkim zapachem zamkniętym w limonkowym płynie:) Ten niezwykły zapach o głównej nucie soczystego grejpfruta, już od pierwszej chwili skojarzył mi się z nowoczesną, wolną i pełną spontaniczności kobietą!

To oczywiście moja lista na najbliższe zakupy. Choć to tylko część nowości proponowanych na sezon wiosna-lato 2014, ja dokupię tylko wybrane i połączę z tym co mam, by dostosować je do własnych potrzeb i stylu życia! Stąd też może więcej teraz w mojej szafie miejskiego looku i wygodnych, sportowych butów ;)

Pamiętajcie, że budując własny wizerunek, opierajcie go przede wszystkim o własny charakter i styl życia! Tylko wtedy unikniecie kosztownych pomyłek w trakcie ślepego rozglądania się wyłącznie za trendami!