Dobrze ubrany mężczyzna zawsze budzi podejrzenia i niemałe kontrowersje. W oczach innych i własnych zresztą też. Przyzwoicie wyglądający Polak, nie wychodzi bowiem przed szereg. Nie wyróżnia się stylem i strojem.
Kupuje ciuchy z obowiązku, za doradztwem przypadkowej sprzedawczyni. Poczciwie wkłada koszulę w spodnie i sznuruje białe sportowe obuwie, które jest jedną z dwóch par butów jakie posiada. Jedynym szaleństwem jakie czasami popełnia to kolor koszulki kupionej przez absolutny przypadek. Jeansy, koszula w nieśmiertelną kratę, kilka t-shirtów i sweter lub bluza. Oto cała garderoba przeciętnego Polaka. Na propozycję założenia letnich mokasynów na gołą stopę, puka się w czoło. Za to za całkowicie normalne uważa noszenie skarpet do sandałów.
Na szczęście dla świata i naszych oczu, coraz częściej spotyka się jednostki inne. Indywidua, wyróżniające się osobowością, kulturą a co za tym idzie strojem, który tą inność ma właśnie podkreślać i z premedytacją pokazywać światu. Rodzaj męski uwrażliwiony na piękno, interesujący się modą i przywiązujący uwagę do własnego wyglądu, szczególnie w małych miejscowościach, nadal utożsamiany jest z innością w orientacji seksualnej. Mężczyzna noszący szal efektownie splątany wokół szyi w oczach większości społeczeństwa postrzegany jest albo jako gej albo chociaż jak wariat! A szkoda. Może gdyby mężczyznom z góry nie narzucano grubiaństwa, mieli by inne podejście do własnego wyglądu.
Czy zastanawialiście się co powoduje takie zachowania i reakcje społeczne? W małych miejscowościach jesteśmy bardziej narażeni na krytykę. Zaściankowość sprawia, że dziwią nas obrazy wykraczające poza narzuconą nam normę, dlatego też sami staramy się poza nią nie wychodzić.Psycholodzy zgodnie twierdzą i nie jest to tajemnicą, że na to jak postrzegać będziemy siebie w życiu dorosłym, absolutny wpływ ma to, co zostanie wpojone nam w dzieciństwie. Już wtedy przez rodziców i „wychowujące” nas środowisko, narzucany zostaje nam pewien tok myślenia i styl ubierania. I tak jak dziewczynki stroi się w kolorowe sukienki i kokardki, podkreślając przy tym ilość falbanek i kolor kwiatków, chłopca po prostu się ubiera. Zwyczajnie i szaro, pozbawiając koloru i prawa do zainteresowania własną garderobą. Przecież normalnym jest fakt, że chłopcy nie interesują się modą!
W każdym dziecku, również tym płci męskiej, drzemią wielkie zasoby indywidualności. Każdy człowiek jest inny. Myśli inaczej, inaczej mówi, ma różne zdania na różne tematy. To normalne. Wychowując dziecko bez prawa wyrażania własnego zdania, choćby w tak prostych decyzjach jak wybór dziecięcych skarpetek, sprawiamy że po kilku latach normalnym dla niego będzie fakt, iż na pewne sprawy nie ma wpływu. Nienauczony podejmowania własnych wyborów i decyzji, bardzo szybko zostanie przeprogramowany na powszechny standard. I nawet jeżeli gdzieś po drodze w dorosłe życie spróbuje zrobić coś innego, lub chociażby założyć inne niż koledzy spodnie, po kilku dziwnych uwagach z pewnością da sobie spokój.
W naszej kulturze małego chłopca nie przystoi ubierać w „babskie kolory”. Wpaja mu się że zawsze powinien być silny i odważny a wyrażanie emocji w postaci łez, jest absolutną porażką dla jego męskości. Tym sposobem wychowuje się mężczyznę nie wrażliwego w życiu dorosłym. Takiego który prawdopodobnie nigdy nie będzie pewnym siebie osobnikiem. Pewność siebie mylił będzie z arogancją i grubiaństwem. Sam nie będzie zwracał uwagi na drobiazgi i otaczające go detale ale za to świetnie odnajdzie się w kpieniu i wyśmiewaniu dobrze wyglądających kolegów. Ubranie traktował będzie jak okrycie wierzchnie stworzone wyłącznie po to by nie zmarznąć, a jedynym „męskim” kosmetykiem będzie dla niego mydło i woda po goleniu.
Wiem, że może trochę generalizuję i jestem niesprawiedliwa dla całkiem sporego grona swoich naprawdę dobrze wyglądających kolegów, ale chciałabym abyście tak jak kobiety, mieli świadomość własnego wyglądu i tego jak wiele moglibyście zyskać w naszych oczach, odpowiednio manipulując garderobą :)
Oczywiscie pomijany jest tu fakt, że spośród sklepów z odzieżą dla mężczyzn daremnie szukać takiego, który proponował coś spoza utartych trendów, jak owe swetry, koszule i t-shirty. Wszędzie to samo, to raz; a dwa – przykładowo wchodząc do takiego H&M czy tam ZARA przestrzeń przeznaczone na ciuchy kobiece przerasta w sposób przytłaczający przestrzeń na ubrania męskie. Mężczyzna raczej nie ma w czym wybierać, bo jak wspomniałam – nie dość, że tego mało, to jeszcze wszystko na utartych trendach oparte. O!
Jak widać dobry wpis to-śmierdzące ziele, z ogniem po jednej i głupcem po drugiej stronie….Gratuluje bloga!
Phi, normalny facet jest styrany i ma gleboko w oczodole swoj wyglad, a wy tu jaracie sie jakims pieknym bogatym i nic nierobiacym wystrojonym gogusiem
Kolejny wpis który przeczytałam z wytrzeszczem oczu,trzymając w ręku kubek z gorącą kawą.I co lepsze nie wytrzeszczałam ich dlatego,że parzy kawa!Poprostu jest świetny.
Sądze,że są dwa powody ,,złego” wygladu mężczyzn-niestrawność lub porostu -ŻYCIE!
pozdrawiam-)